Weronika za namową Błażeja poszła do
Doktor Anny. Doktor Anna to lekarz, który od lat leczy ją i jej rodzinę.
Opowiedziała jej jak to w ostatnim czasie złapała jakiegoś wirusa i pozbyć się nie może. Męczą ją nudności i zawroty głowy.
Doktor Anna wysłuchała ją uważnie, następnie zbadała.
Podczas gdy Weronika się ubierała...
... Doktor Anna mówiła do niej z uśmiechem: "Wirus, jak go pani nazwała pani Weroniko, jest dość przewlekły i będzie się jeszcze rozwijał przez kilka miesięcy.
Najlepszą na niego metodą jest dobrze się odżywiać i dużo odpoczywać :-)
Weronika w pierwszej chwili osłupiała.
Jednak już po chwili zrozumiała co Doktor Anna ma na myśli i omal nie spadła z krzesła.
W tym momencie Doktor Anna potwierdziła jej domysły.
"Tak pani Weroniko, JEST PANI W CIĄŻY!"
.......
.......
.......
Podczas gdy Doktor Anna wypisywała skierowanie na podstawowe badania...
... Weronika miała gonitwę myśli. O Boże jestem w ciąży! Jestem w ciąży! Będę mamą! Będę miała dziecko! I co teraz?!" Zupełnie sie tego nie spodziewała. Doktor Anna coś do niej jeszcze mówiła ale Weronika jej już nie słuchała. Jej małe, tildowe serduszko i umysł wypełniały radość. Tak radość. Ogromna radość! Będzie miała dziecko! Będzie mamą! Ma w sobie życie. Spełnia się jej największe marzenie: dziecko. Będzie miała dziecko!
Doktor Anna wręczyła jej skierowanie na badania i recepty na witaminy.
Na koniec powiedziała: : "Gratuluję Pani Weroniko i proszę przekazać moje gratulacje mężowi."
"Mężowi?" pomyślała Weronika. "O Boże! Przecież ja nie mam męża. Co ze ślubem? O rety! Ślub przecież i co teraz?!"
Weronika zeszła przez chwilę "na ziemię" ze swoimi myślami i zaczęła zastanawiać się co właściwie powie na to Błażej... Czy on się ucieszy? Co ze ślubem? Wszystko już zaplanowane, wszyscy już wiedzą...
Oj tam, później o tym pomyśli. Teraz chce tylko cieszyć się myślą, że będzie mamą.
Weronika pobiegła do domu. Po drodze wstąpiła tylko do sklepu z ubrankami dla dzieci żeby przez chwilę nacieszyć wzrok tymi wszystkimi maleńkimi, słodkimi rzeczami, które w najbliższym czasie będzie kupowała.
Błażej czekał na nią w domu. "I co? Co powiedziała Doktor Anna?" przywitał ją do progu.
Ku jego wielkiemu zdziwieniu Weronika nic nie powiedziała tylko przytuliła się do niego mocno.
Błażej był zaskoczony ale nic nie mówił. Czuł, że coś się święci... Widział w jej kochanych oczach coś, czego nigdy jeszcze nie dostrzegał, jakiś blask, jakiś promyk. Promyk szczęścia.
Zaczął się wszystkiego domyślać...
Weronika zaczęła wyjmować coś z torebki...
Kiedy zobaczył te maleńkie śpioszki zrozumiał już wszystko.
Ona jest w ciąży!!! Jego ukochana Weronika jest w ciąży! Będą mieli dziecko! Co za radość! Teraz to jego ogarnęło wielkie szczęście.
Weroniki obawy były zupełnie niepotrzebne. Teraz już oboje cieszyli się, że zostaną rodzicami. Że z ich WIELKIEJ MIŁOŚCI narodzi się NOWE ŻYCIE.
Ze specjalnymi pozdrowieniami dla Was.
koronka :-)